Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ochotnik
|
Wysłany:
Pią 22:14, 14 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zabrze :)
|
Pytać w empikach, albo księgarniach 'matras' - jeszcze nie tak dawno widziałem, cena ok. 40 pare zł.
|
|
|
|
|
ilbelfero
|
Wysłany:
Śro 6:37, 15 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy
|
Mnie w książce Kłaputa zdziwiło co innego prócz opisów chamstwa i brutalności oficerów. Że facet w tym okresie mógł pisać o wierze w Boga tak otwarcie, o swoich "szybkich modłach" które w jego ocenie ocaliły go przed ostrzelaniem itd. Wydawało mi się, w że w PRL raczej nie było to mile widziane. W książce Dubiela "Wrzesień 1939 na Śląsku" jest otwarcie jeden rozdział, który jak pisze Simon, pisze o przewodniej roli partii komunistycznej, ale robi to tak wyraźnie, że nie ma wątpliwości o roi tego fragmentu. Ale to było wydane w innym okresie. Zgadzam się, z Marcinem, że to co subiektywne jest ahistoryczne i nie daje obrazu rzeczywistego przebiegu całości działań frontowych. Ale nie mniej ciekawe, choć osobiste, nawet za cenę skrzywienia w jakąś polityczną stronę, bo jest świadectwem określonych czasów. Książkę Kłaputa postrzegam jako drugi biegun dla wspomnień dążących do dokładnego opisania działań jednostek, decyzji dowództwa (czyli klasycznych kombatantów "nasza jednostak nr... stała tam, a dołączyliśmy do ..."). Czyli jest to klasyczna "proza okopów" popularna w literaturze radzieckiej (najwybitniejszy przykład "W okopach Stalingradu" W. Niekrasowa). Tam również zwykły żołnierz ma prawo do marudzenia, krytykowania dowództwa itd. i uchodzi mu to płazem. Taka konwencja, na marginesie: bardzo produktywna. Ja bym nie szukał w książce Kłaputa podręcznikowego opisu historii. Po tylu latach, które minęły nim to napisał, bardziej interesuje mnie kreacja głównego bohatera, jego sposób myślenia. Marcin patrzy na to jako historyk, ja jako literaturoznawca, ktoś inny widzi w tym książkę o wartkiej akcji, czyli jako czytelnik. A każdy punkt widzenia jest uprawniony. Każdy, kto pisze jakąkolwiek książkę, zawsze się kreuje, nawet jeśli opisuje własne wspomnienia. Coś pomija, coś wysuwa na plan pierwszy... Takie pisarskie prawo.
A co do czytelniczego spojrzenia: wizja Kłaputa "oddolna" jest zgodna z tym, co wysłuchiwałem od krewnych (ojciec, wuj), którzy mówili o umęczonym polskim żołnierzu, o samolotach branych omyłkowo za polskie, złości na to, że propaganda zrobiła ludziom wodę z mózgu, że w szkole uczono przyśpiewek o Marszałku Rydzu-Śmigłym, który śmignął do Rumunii itd. Kwestia dyskusji to to, co i kiedy ukształtowało im takie spojrzenie na wojnę. Choć nie czuję się uprawniony do ich krytycznej oceny, oni wojnę widzieli, ja nie. A kończą o książce powiem krótko: bardzo mi się podoba. Osobiście nie wierzę w szlachetność żadnej wojny nawet jeśli jest wojna w obronie własnej ojczyzny. tzn. chodzi mi o to, że na każdej i po każdej stronie frontu zdarzają się przykłady głupoty, brutalności, zwykłego zezwierzęcenia obok postaw godnych naśladowania. Sam św. Ojciec Kolbe zanim oddał życie za drugiego człowieka, pisał w "Rycerzu Niepokalanej" pisemku o ponoć antysemickim nieraz charakterze. Ale taki jest człowiek, ma w sobie zalążek i podłości, i bohaterstwa. Jak udowadniał Zimbardo, wiele zależy od otoczenia, warunków, czym się stanie i jakich czynów dokona. Od samego noszenia munduru człowiek nie robi się lepszy, tylko od tego, co nosi w sobie i jak tym zarządza. Że przypomnę: spór o niepowstały film o Westerplatte, że jak to, pijaństwo, tam? - oburzenie zatyka większość ludzi z naszego środowiska. Po czym jedziemy na przykład do Krasnobrodu i widzimy co widzimy, a wszystko w atmosferze ogólnego zrozumienia. Taki to nieraz ten etos: poszyty grubą nicią.
Ostatnio zmieniony przez ilbelfero dnia Śro 6:38, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 10:16, 15 Paź 2008 |
|
|
|
Mnie tam mimo wszystko trudno uwierzyć w niektóre fragmenty tej książki. Może i Kłaput pisze prawdę, ale po prostu ciężko mi dać wiarę jego słowom. Przykład? Chociażby historia z lecącym samolotem niemieckim. Wszyscy stoją i patrzą, a on wyrywa kolesiowi rkm-a z ręki i nawala w samolot. Taki samotny bohater mi się tu kreuje... Druga scena, w którą ciężko mi uwierzyć, to bitwa, podczas której znalazł się naprzeciw czołgu niemieckiego, który jednak nie otworzył w jego stronę ognia.
Swoją drogą rzuciło mi się w oczy, że ani razu nie napisał, że kogoś zabił, czy coś...
Skromność? Powracające złe wspomnienia? Dlaczego milczy w tej kwestii?
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:41, 15 Paź 2008 |
|
|
|
Kombatanci nigdy nie opowiadają o zabijaniu na wojnie. Rozmawiałem z kilkoma, również z niemieckimi. Ich opowieści zawsze ograniczają się tylko do stwierdzeń w stylu "biliśmy Niemców/Rosjan/Polaków, byliśmy tam i tam, a potem nasza jednostka stacjonowała tam i tam, a tam była potyczka, a tam marzliśmy a tam błoto".
Takie są moje doświadczenia.
Być może w rozmowach rodzinnych bardziej się otwierają ale na pewno nie publicznie.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 14:18, 15 Paź 2008 |
|
|
|
Niby tak, ale na przykład w "Kompanii braci" jest zupełnie odwrotny przypadek. Coś w stylu: "wbiegłem do stodoły i było tam dwóch Niemców. Jednego zabiłem, drugiego wziąłem do niewoli. Następnie zniszczyłem 4 czołgi"
|
|
|
matthias.skl Gość
|
Wysłany:
Śro 14:47, 15 Paź 2008 |
|
|
|
Jeszcze zależy z kim się rozmawia. Niektórzy nie chcą wracać do tamtego okresu...
|
|
|
ilbelfero
|
Wysłany:
Śro 17:42, 15 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy
|
W mojej rodzinie dziadek kombatant nie rozmawiał z cywilami o wojnie i zabijaniu. Tylko z wujem, który też był na wojnie, widać czuł, że tylko on go może zrozumieć.
Ostatnio zmieniony przez ilbelfero dnia Śro 17:42, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Simon
|
Wysłany:
Śro 22:29, 15 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 1070 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kozłowa Góra
|
Gdzie mój dziadek służył też wiem, ale nigdy nawet słowem nie wspomniał czy choćby jeden strzał oddał.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 23:56, 15 Paź 2008 |
|
|
|
Właściwie, to nie ma się co dziwić. Z drugiej jednak strony dziwne mi się teraz wydaje zachowanie bohaterów kompanii braci...
|
|
|
Simon
|
Wysłany:
Czw 1:53, 16 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 1070 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kozłowa Góra
|
Mam wrażenie, że to nie jest ich zachowanie, a jedynie wyobrażenie dyletantów o tym jak mogą się zachowywać.
|
|
|
ilbelfero
|
Wysłany:
Czw 5:41, 16 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 913 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy
|
Byłoby raczej dziwne, gdyby często i gęsto opowidali z chęcią o tych doświadczeniach.
|
|
|
Ochotnik
|
Wysłany:
Czw 15:09, 16 Paź 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zabrze :)
|
Amerykanie maja to do siebie ze lubia sie przechwalać
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 16:07, 16 Paź 2008 |
|
|
|
Nie wydaje mi się, żeby była to kwestia mentalności, że oni są tacy, a za granicą już inni ludzie. Poza tym jeżeli ktoś się lubi przechwalać, to na pewno Polacy.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 19:15, 16 Paź 2008 |
|
|
|
Zaraz...ale co wy porównujecie film do rozmów z prawdziwymi kombatantami?
To jakby porównywać "Szklaną pułapkę III" do pracy w Policji.
Amerykanie są narodem innym, zawsze nim byli i będą, w przechwalaniu się Polaków biją na głowę ale to inny temat.
Wracając do Kłaputa.
Czy znacie inne książki tego rodzaju ? Ja znam jeszcze pozycję "Ostatnią bitwę kampanii 1939" Sadzewicza ale nie dobrnąłem do przeczytania jej jeszcze.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 11:29, 17 Paź 2008 |
|
|
|
Nie porównuję serialu do książki. Porównuję książkę z książką. Kompanię braci napisał Stephen E. Ambrose jakoś koło 2000r.
Co do ksiażek o kampanii wrzesniowej, to nie znam więcej takowych. Niemniej jednak skoczę niedługo na oblot po antykwariatach i zobaczę, czy coś ciekawego się znajdzie.
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|